Jak zrealizowałam moje plany z września 2016?
Jak zrealizowalam moje plany z września 2016? Szczerze? Pojęcia nie mam! 🙂
We wrześniu 2016 roku, dzięki dobrym radom Ludwika C. Siadlaka, zapisałam sobie nowe plany. Życie przez chwilkę ściągnęło mnie do dołu, a wtedy Ludwik powiedział: “Bo Ty po prostu nie masz planu. Musisz opracować teraz nowy plan adekwatny do zmiany Twojej sytuacji”. I tak też grzecznie posłuchałam i w jeden wieczór wypełniłam kartę czystą kartkę A4.
I patrząc teraz na te banalne 19 punktów odkrywam, że w 80% zrealizowałam je do stycznia 2017 roku…
- Chcę podróżować
Podróże to moja pasja – fakt. Jeszcze całkiem niedawno podróżowanie traktowałam jako ucieczkę od osób, sytuacji, problemów i najczęściej odbywałam je samodzielnie. Dzisiaj dzielę emocje, radość, a nawet zmęczenie z kompanami wycieczek. I tak pierwsza połowa 2017 roku została już rozplanowana.
- Chcę prowadzić fajny blog
I co się stało? Zaczęłam od kupienia domeny kreatywnepodroze.pl… Czy blog okaże się fajny? To już wyłącznie długofalowa, intensywna, własna praca nad budowaniem wartościowych treści bloga, dla Was, czytelników.
- Chcę mieć fascynującą pracę
Prowadzenie bloga też jest pracą, a jeśli jego treści inspirują innych, to nie ma nic bardziej fascynującego. Zwłaszcza móc przy tym realizować swoje marzenia. Ale … hola hola. Zanim blog będzie stanowił źródło dochodu trzeba pracować i zarabiać na życie. I tak po spisaniu tych wszystkich punktów, we wrześniu, odważniej zaczęłam szukać klientów swoich działań za granicą: w Polsce, Niemczech, Hiszpanii, Norwegii, a nawet na Cyprze. Dostałam dokładnie 4 propozycje, w tym wymarzoną… firmy z Barcelony. Można? MOŻNA! Trochę cierpliwości, determinacji, określenia jasno swojego celu i… do pracy!
- Chcę poznawać inspirujących ludzi
Przebywając w Barcelonie, aż trudno ich nie poznawać. Wystarczy wyjść do ludzi, iść na kurs językowy, na spotkania międzynarodowe, koncerty, być otwartym na różnorodność kultur/religii i charakterów a przypadkowo poznana osoba, może zainspirować do np. napisania posta.
- Rozwinąć fundację KreArt
Krok po kroku. W sierpniu 2016 r. wpadłam na pomysł, żeby przeznaczyć zebrane środki z okazji moich 30stych urodzin na stypendium dla utalentowanej osoby. Fundusze na ten cel zbieramy nadal i w czerwcu przeznaczymy na konto Nidzickiego Funduszu Lokalnego prowadzącego programy stypendialne od wielu lat, by uhonorować 1 specjalne stypendium Fundacji KreArt. Pomysły na dalszy rozwój NGO ewoluują, także może jeszcze wiele się zadziać w 2017 roku.
- Poszerzyć swoją wiedzę z marketingu online
Myślałam o studiach, a los chciał inaczej. Wiedzę praktyczną z marketingu online zdobyłam prowadząc własną działalność, i współpracując z firmą, której głównym zadaniem jest zwiększanie zasięgu działań marketingowych swoich klientów. Prowadzenie bloga również zobowiązuje do edukacji, więc zaczęłam od książki “Zawód:bloger” i encyklopedii wiedzy Tomka Tomczyka.
- Stworzyć kreatywne Przedsiębiorstwo Społeczne
Plany są… Finanse leżą na ziemi, a ja obecnie uczę się jak je podnieść. Czy będzie to osiągnięty cel w 2017 roku? Jeszcze nie wiem. Ale pomysł wydaje mi się interesujący.
- Pracować w miejscu z widokiem na morze
Szkoda gadać… Lepiej pokazać moje miejsce pracy…
- Chcę pozostać freelancerem
No to nim jestem… a minusem tego stanu są wyłącznie:
- Oszczędzanie co miesiąc na podatek roczny,
- Płacenie polskiego ZUSu… <bez dalszych komentarzy>.
- Zacząć ćwiczyć i zdrowiej się odżywiać
Plan jak co roku … niezrealizowany 😛 I kogo to obchodzi? W końcu to ja opalałam się na Copacabanie w styczniu 😀
- Zbyt osobiste, żeby tym punktem się podzielić publicznie
- Nauczyć się hiszpańskiego i portugalskiego
Jutro zaczynam kurs hiszpańskiego, a po powrocie z Brazylii podstawowe słowa portugalskie opanowane. Przed kolejnym wyjazdem z całą pewnością ukończę kurs języka Bosa Novy, by nie stać jak słup soli lub głupio się uśmiechać, kiedy ktoś pyta: “Co do picia?” 😛
- Zorganizować koncert
Wiele już zorganizowałam. Czy to obecnie jest jakimś moim ogromnym celem? Raczej nie, aczkolwiek muzyka w duszy mi gra, więc kilka biletów na koncerty już zakupionych!
- Plan na marzec: Bali i Spirit Festiwal…
Co za dużo to niezdrowo. Poza tym nie określiłam sobie roku. Może chodziło mi o marzec 2018 roku.
- A może zacząć produkować odzież?
To zacznij może od robienia na drutach 😛
- Stworzyć kreatywne miejsce spotkań różnych pokoleń
A ten punkt łączy się mocno z punktem 7.
- Wspiąć się wreszcie na Rysy
Ja naprawdę nie wiem, co jest w tych Tatrach, że tak często do nich wracam, zamiast zwiedzać inne górzyste tereny… Andora aż krzyczy do mnie, podczas lotów na trasie Polska-Hiszpania…
- Kupić porządny sprzęt podróżnika
No bez tego to na Rysy się nie wybiorę, ale na Montserrat zupełnie wystarczyły stabilne buty, plecach 60 litrowy (na 2 osoby), namiot (którego rozłożenie zajęło 3 sekundy, a złożenie 30 minut!), ciepły śpiwór… zaś do Brazylii: wygodne sandały, t-shirt i krótkie spodenki. Także słowo porządne: oznacza WYGODNE 🙂
- Kurs pisania? Książka?
Nie no… fajny pomysł, tylko może zacznij od bloga.
Także warto planować, wypisywać punkty i je realizować. Same się nie zmaterializują. A kto ma takiego farta, to niech dzieli się swoimi “zaklęciami” 🙂