Trekking w Pokhara do World Peace Pagoda
Pokhara jest miastem bardzo turystycznym z wieloma atrakcjami. Życie wydaje się tutaj spokojniejsze w porównaniu do Kathmandu, czy do miast w Indiach. Ludzie są życzliwi i uprzejmie zapraszają do swoich sklepików. Miasto tętni życiem podczas ciepłych dni, a turystów nie brakuje. Warto tę pogodę wykorzystać i zaliczyć trekking w Pokhara, by zachłysnąć się pięknem widoków.
Pokhara naprawdę jest malowniczym krajobrazem. Z jednej strony góry, z innej horyzont, w środku jeziora, które pięknie się roztaczają wokół nepalskiej zieleni. Wycieczka nasza obejmowała masę atrakcji, z czego wejście do Stupy Pokoju było pierwszym wyzwaniem po obejrzeniu wschodu słońca i świątyni Bindhyabasini Temple.
Trekking w Pokhara
Pagoda pokoju jest wyjątkowym miejscem dla Nepalczyków, bo jest buddyjską stupą, czyli świątynią. Jest kilka dróg prowadzących do tego miejsca, a my zostaliśmy poprowadzeni najciekawszą drogą, bo przez jezioro Phewa Tal. Kajak dla pięciu osób w kolorze niebieskim stanowił silną łódkę, którą spokojnie przepłynęliśmy na drugi brzeg miasta, by rozpocząć godzinną wspinaczkę do buddyjskiej świątyni. Przyznam szczerze, że była to świetna atrakcja, biorąc od uwagę widoki ze środka jeziora rozciągające się na pasaż górski.
Po dopłynięciu rozpoczęliśmy trekking, który jak dla mnie nie był łatwą przeprawą, a który jednak przyniósł mi niesamowite doznania i dumę, kiedy już postawiałam swoją nogę na szczycie wzgórza Ananda (1100 m n.pm.). Roślinność, którą mijaliśmy po drodze sprawiała, że droga na sam szczyt była przyjemna i drzewa dające cień okazały się zbawienne.
Nasz przewodnik okazał się wspaniałym doradcą jogi, zwiedzania, sposobu oddychania. Jego historia i aktywność sportowa jest niesamowita. Opowiadał historie o prowadzeniu grup do base campu pod Annapurnę, jakby nadal tam szedł. Ciekawostek z Pokhary również nam nie oszczędzał i naprawdę wykazał się niezwykłym zainteresowaniem, ale przede wszystkim chęcią pokazania nam jak największej ilości atrakcji.
Trekking w Pokhara i w słońcu może być przyjemny, jeśli odpowiednio jest się do tego przygotowanym, dlatego zalecam:
- lekki posiłek przed wyjściem, bo w lesie ciężko będzie skorzystać z toalety,
- krem do opalania (min. 30 filtr),
- w ciepłe dni polecam wziąć jednak kapelusz lub czapkę na głowę,
- wygodne i osłonięte buty,
- odzież sportowa,
- minimum 1 litr wody,
- banan tudzież inna przekąska energetyczna,
- płaszcz przeciwdeszczowy: to nadal są góry!
Mniej więcej co 10 minut robiliśmy postoje, by napatrzeć się na jezioro, Pokharę, ale również na cudowne góry, które tego dnia naprawdę były dobrze widoczne. W połowie drogi jest knajpka, przy której można usiąść, by odpocząć, napić się chłodnej wody i podziwiać widoki. Złapałam wtedy dobry moment na wyciszenie się, docenienie faktu odbywania przygody życia w Nepalu. Nie każdy ma możliwość zrealizowania swojego marzenia, który nawet przewyższył moje oczekiwania. Pokhara jest cudowna! To był świetny moment na odczucie radości z bycia w Nepalu wśród natury, której w Europie jednak nie spotka się.
Peace Pagoda | Shanti Stupa
Po godzinnej wspinaczce dotarliśmy wreszcie do World Peace Pagoda. Shanti Stupa w Pokhara jest pierwszą Pagodą Pokoju Światowego w Nepalu i siedemdziesiątą pierwszą pagodą zbudowaną przez Nipponzan-Myōhōji na świecie. Ah… cóż to była za budowla. Widząc jej piękno, ale i ogrom zastanawiałam się, w jaki sposób wszelkie materiały budowlane zostały wniesione na to wzgórze. To musiało być nie lada wyzwaniem. Wejście nie należy do lekkich, dlatego obowiązkowo należy ubrać sportowe, wygodne buty, które nadają się na trekking. Klapeczki z całą pewnością odpadają, a takie osoby też widziałam na szczycie.
Trekking w Pokhara zakończyliśmy spokojnym zejściem, mijając po drodze mieszkańców Nepalu, którzy budowali kolejne mieszkania dla siebie i turystów. Ciekawie było obejrzeć ich sposób stawiania fundamentów, zwłaszcza że jedną z tym osób, była kobieta. Zaskoczeni, co?
Zejście ze wzgórza było już ogromną frajdą. Słońce schowało się za chmurami, które przyniosły delikatny deszczyk, niezwykle orzeźwiający. Trekking w Pokharze zajął nam około czterech godzin z przepłynięciem rzeki, wspinaczką, postojami, podziwianiem świątyni i zejściem. Ale to nie był jeszcze koniec naszej przygody w Pokharze. To była dopiero 12 godzina 🙂 A co dalej? Dowiesz się z kolejnego postu!